poniedziałek, 25 września 2017

WAKACJE - EUROTRIP 2017 cz.1

Witajcie,

sezon rozpoczęliśmy dopiero w lipcu  na bardzo sympatycznym polu campingowym nad jeziorem Studzienicznym  o wdzięcznej nazwie Stanica Wodna "Swoboda".  Więcej informacji znajdziecie na fanpage'u campingu na Facebook'u. Pole wyposażone w sanitariaty, miejsce do mycia naczyń, prysznice, plac zabaw, z własnym zejściem do jeziora i pomostem. Oprócz tego na miejscu jest bar gdzie możemy posilić się.  Pole godne polecenia - na pewno jeszcze tam zawitamy.

Naszym głównym wakacyjnym kierunkiem w tym roku była Chorwacja - najpopularniejszy kierunek wakacyjnych wyjazdów Polaków. W tym momencie od razu nasuwa się pytanie - dlaczego jedziemy tam gdzie jeżdżą wszyscy? W przeciągu ostatnich 2 lat, kiedy podczas urlopu spędzanego m.in. w Polsce pogoda nam nie dopisała więc doszliśmy do wniosku, że może czas najwyższy ruszyć się w miejsce gdzie pogoda jest zawsze a woda jest na tyle ciepła że można bez obaw zamoczyć stopy i nie zamarznąć.  Padło na Chorwację nie ze względu na jej popularność tylko względnie bliską odległość od naszego kraju.  Oczywiście jak zawsze permanentnie często sprawdzaliśmy pogodę w zasadzie niepotrzebnie, bo w Chorwacji w sierpniu zawsze jest gorąco. Zapakowani po sufit ruszyliśmy w drogę a droga......no cóż droga była długa.  My swoją trasę musieliśmy podzielić na 2 nocne postoje ze względu na dzieci które i tak były dzielne siedząc po 8-9 godzin w fotelikach.  Nasza trasa prezentowała się następująco: Białystok - Terchová (Słowacja) - Limbuš (Słowenia) - Funtana (Chorwacja) - Banjole (Chorwacja) - Medulin (Chorwacja) - Duszniki Zdrój - Białystok.  Łącznie ok 1500 km w jedną stronę.

Generalnie przed każdym wyjazdem wybieramy miejsce, rezerwujemy je. Tym razem wszystko było spontaniczne. Nie robiliśmy żadnych rezerwacji - mówiąc wprost jechaliśmy w ciemno. Sama byłam zaskoczona bo lubię jak mam wszystko zaplanowane a tu nie dość że daleka podróż to jeszcze bez konkretnego miejsca noclegowego.  Wiedzieliśmy jedno: poszukiwany camping ma być w rejonie Istria i tylko ten rejon braliśmy pod uwagę. Wiedzieliśmy że w czasie upałów nie będziemy w stanie niczego zwiedzać a i nasze pociechy nie są jeszcze zainteresowane zwiedzaniem więc nie zagłębialiśmy się w dalsze rejony tego kraju.

A już w kolejnych wpisach informacje m.in. o aplikacji park4night, dlaczego Chorwacji nie pokochaliśmy i przygodach podczas wyjazdu.

Dla rozsmakowania was przed kolejnymi wpisami wrzucamy kilka zdjęć z podróży.

N.


















BAILEY RANGER

Witajcie, nadeszła ta oto wielkopomna chwila kiedy mogę zdradzić jaka to zmiana u nas zaszła.  Jak wiecie nasz bus poszedł w odstawkę a jeg...