środa, 29 listopada 2017

A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE .....EUROTRIP 2017 cz.3

Witajcie,

miało być pięknie i poniekąd pięknie było. Te widoki, ta woda, te klimatyczne uliczki, zatoczki  iiiiiiiiiiiiiiiiiii ta przerażająca duszność w powietrzu. Co tu się dziwić skoro temperatura w ciągu dnia dochodziła do 40 stopni w cieniu! Wieczorem było chłodniej do 35 stopni. Teraz kiedy spisuję wspomnienia z wyjazdu w listopadzie  kiedy temperatura sięga raptem kilku stopni to brakuje mi tego upału.

Funtana to mała nadmorska miejscowość w rejonie Istria. Bez trudu na miejscu znajdziemy drogowskazy z campingami jak i punkty informacji turystycznej. Wybraliśmy Puntica Camping https://lagunaporec.com/camping-puntica-porec  położony w zatoce. Pracownicy campingu pomocni, bardzo dobrze posługujący się językami obcymi (polskiego nie znają ) i bardzo uprzejmi. Jako że planowaliśmy zostać zaledwie 7 dni zaproponowano nam 2 miejsca do wyboru !!!! Turyści szukający miejsca na 2 tygodnie niestety byli odsyłani z kwitkiem. Muszę zaznaczyć ze campingi są bardzo dobrze przygotowane na przyjęcie turystów jeżeli chodzi o: czytelne cenniki (w walutach: euro i kuna), foldery z atrakcjami regionu oraz dokładne plany campingów. Puntica Camping to  duży camping. W wydzielonych parcelach spokojnie mieścił się nasz samochód, dostawka do kuchni, stolik z krzesłami a i tak zostało jeszcze dużo wolnej przestrzeni.

Miejsce postojowe które wybraliśmy znajdowało się zaledwie kilka kroków od brzegu zatoki więc byliśmy zachwyceni. Blisko sanitariatów, zlewów do zmywania naczyń oraz miejsca do prania ubrań. Wszystko oświetlone, z ciepłą wodą bez limitu, oznakowane, zadbane.  Jedyny minus to drobno kamieniste podłoże w które trudno było wbić śledzia lub jakiekolwiek mocowanie.
Po wstępnym rozstawieniu się udaliśmy się do campingowej knajpki na obiad. Chcieliśmy spróbować miejscowej kuchni i tak ja z synem wybraliśmy spaghetti (tak nie jest to danie miejscowe) a mąż z córką danie o wdzięcznej nazwie Ćevapčići. Kiedy zapytaliśmy kelnera co to za danie stwierdził że po angielsku ciężko mu to opisać ale danie mięsne. Okazało się, że słynne Ćevapčići to grillowane kotlety (podłużne) z mięsa wołowego w połączeniu z jagnięciną+ frytki+surówka.  Smaczne chociaż smak specyficzny.
Kolejne dni mijały nam na plażowaniu, nurkowaniu i zwiedzaniu okolicznych atrakcji ale o tym w osobnym wpisie.
Mimo, że Puntica Camping miał zdawać by się mogło wszystko co nam potrzeba: bliskość plaży, wody, toalety, prysznica, zlewu do mycia naczyń, czystość mojemu mężowi brakowało otwartego morza (tak przynajmniej tłumaczył).  Zatem spakowaliśmy swoje manatki i ruszyliśmy na południe w kierunku Puli.

W Puli campingi okazały się być dosyć drogie (w porównaniu z Puntica) a i lokalizacja nam niezbyt odpowiadała, więc mają mapę campingów z naszej poprzedniej recepcji szukaliśmy miejsca w innej miejscowości. Trafiliśmy na 2 campingi: pierwszy Arena Indije i drugi Peskera.
Indije https://www.arenacamps.com/en/camps-istria/camping-arena-indije to kolejny duży camping (mapka campingu obowiązkowa), dużo wolnych miejsc ale teren do ustawienia przyczepy czy nawet naszego busa zbyt nierówny, pod dużym nachyleniem. Wg nas  miejsca nie było.

Natomiast zatrzymaliśmy się na małym campingu Peskera http://www.camp-peskera.com/en w miejscowości Banjole. Parcela zacieniona, nieco dalej do morza niż w Puntica, więcej Polaków ....jednak okazało się że kamienie z Puntica nie były tak złe w porównaniu z tą czerwoną ziemią i kurzem z niej który był wszędzie (mimo że mieliśmy maty). Mimo tego rozstawiliśmy się. W międzyczasie syn podczas upadku stłukł dłoń. Upał, ta kurząca się pod stopami ziemia i jeszcze ta stłuczona ręka. Mimo że obeszło się bez wizyty w szpitalu a syn do końca wyjazdu rozruszał rękę następnego dnia ponownie spakowaliśmy się i ruszyliśmy dalej. Peskera mimo że był dosyć tanim campingiem nie przypadł nam do gustu. I znowu kolejne pakowanie...to w tym jest najgorsze.

Ostatecznie dojechaliśmy do miejscowości Medulin na camping Kazela  https://www.arenacamps.com/en/camps-istria/camping-arena-kazela.  Bardzo duży camping (większy niż Puntica), podzielony na 2 części: dla turystów i dla naturystów. Tutaj również nie obyło się bez przygód. Kiedy wybraliśmy swoją parcelę ( wybór był spory), a w recepcji zostawiliśmy paszporty, dowody osobiste, odebraliśmy tabliczkę z numerem, kartkę potwierdzającą rezerwację pobytu (potrzebną przy rozliczeniu pobytu), pani z recepcji wprowadziła nasze dane do systemu , udaliśmy się do miasteczka aby wymienić walutę. Po powrocie na camping a dokładniej na naszą parcelę okazało się, że inna rodzina wybrała dokładnie to samo miejsce a co najlepsze recepcja je potwierdziła. W rezultacie okazało się że to nic że zostawiliśmy nasze dokumenty i zarezerwowaliśmy tą parcelę, recepcjonistka kilkukrotnie powtarzała że jest wolna więc może nam zarezerwować. Problem był w tym, że od razu nie ustawiliśmy się na naszym miejscu tylko pojechaliśmy. Staram się nie zachodzić w głowę i nie próbować zrozumieć ich toku myślenia i postępowania. Całe szczęście, że ludzie którzy zajęli nasze miejsce nie robili zbytnio sobie i nam kłopotu, po prostu znaleźli inne, nom omen niedaleko nas. To nie koniec atrakcji, o nie! Pierwszy raz spotkaliśmy się z tym, że nawet po opłaceniu całej kwoty pobytu (którą opłacić możemy min dobę wcześniej!!!) nie otrzymujemy spowrotem swoich wszystkich dokumentów. W dniu wyjazdu zgłaszamy się do recepcji o wydanie dokumentu który pozostał. Jaka w tym filozofia? Nie wiem i wiedzieć nie chcę ale przyznacie że jest to dziwne. Camping dosyć drogi (ale co się dziwić skoro to szczyt sezonu). Do otwartego morza 150 metrów....a samo morze piękne, w różnych odcieniach błękitu natomiast brzeg tak skalisty że naprawdę trzeba uważać nie tylko na dzieci ale żeby samemu nie upaść na skałę czy też nie poślizgnąć się na kamieniach pod wodą. Dużym plusem Kazeli była obecność 12 niedużych basenów które zastępowały brak typowej plaży nadmorskiej. Korzystanie z basenu bezpłatne.

Poniżej zdjęcie kawałka Kazeli i basenów. Na nim również możecie zobaczyć te piękne odcienie wody oraz skaliste brzegi i kamieniste dno przy nich.
https://www.vacanceselect.com/pl/camping/chorwacja/istria/camping-kazela/4295?gclid=EAIaIQobChMItoP3luXe1gIVBl8ZCh3TcweGEAAYASAAEgL41_D_BwE

Podsumowując pobyt w Chorwacji.
TAK Chorwacja jest piękna mimo, że widzieliśmy zaledwie jej małą część,
TAK woda cudnie niebieska a przede wszystkim ciepła
TAK pogoda gwarantowana
TAK przepiękne widoki
NIE niestety zbyt kamieniste plaże i skaliste wybrzeża (przynajmniej w Istrii) jeżeli chodzi o bezpieczeństwo kąpieli (pod kątem wakacji z dziećmi) a to przekreśla wszystkie plusy.
 
N.





















































BAILEY RANGER

Witajcie, nadeszła ta oto wielkopomna chwila kiedy mogę zdradzić jaka to zmiana u nas zaszła.  Jak wiecie nasz bus poszedł w odstawkę a jeg...